Najnowsze wiadomości

15 maja 2024 8:56

Sukienki maxi to propozycja nie tylko na lato.



Przez długi czas nie nosiłam sukienek o długości maxi lub do połowy łydki. Bałam się, że taki fason sprawi, że będę wyglądać ogromnie. Mam 1,77 m wzrostu i rozmiar M/L. Niektóre magazyny twierdzą, że jestem już figurą plus-size. Brawo!!! Zrozumiałam, że nie możemy rezygnować z rzeczy, które przykuwają naszą uwagę tylko po to, żeby podobać się innym, nie być krytykowanym lub wyglądać dobrze.

Przez długi czas akceptowałam swoje ciało takim, jakie było. Mimo, że ma wiele wad nie przeszkadzają mi one. Jestem normalną, kobiecą sylwetką z pewnymi kobiecymi "wadami". To są właśnie nasze. Jeśli nasze ciało nie jest zagrożone, możemy popaść w chęć poprawy, schudnięcia lub przytycia dla innych. Jeśli już jesteśmy tym zainteresowani, zróbmy to dla siebie.

Nie wyobrażałam sobie, że kiedykolwiek to napiszę. Choć nigdy nie korzystałam z mediów społecznościowych do porządkowania swoich spraw, teraz czuję taką potrzebę. Otrzymałam ostatnio tak wiele porad dotyczących tego, jak mam wyglądać, co powinnam jeść i ile. Otrzymałem również wiele komentarzy na temat witania się, przechodzenia i wychodzenia. Powiedziano mi, że jestem zbyt chuda i że nie powinnam już jeść po ostrym zatruciu pokarmowym. Tego wszystkiego jest za dużo. Koń, jaki jest każdy widzi. Jestem chudy. Nie mogę znieść tego słowa. Przez większość mojego dorosłego życia zmagałam się z akceptacją tego, że taka jestem. Dorastając jako dziewczynka, dziewczyna i kobieta, trudno jest czuć zadowolenie z siebie, gdy słyszy się komentarze "ona stanie się gruba", "nie, nie będzie otyła", "będzie miała dziecko i przytyje". To jest coś, z czym zmagam się od wielu lat. Jestem szczęśliwa, że jestem zdrowa. Szukałam z nadzieją wielu chorób i siły, by wyglądać "normalnie". Nie mam tasiemca, hashimoto ani żadnych innych chorób żywieniowych. Moje ciało jest takie, jakie jest, ale jest jedynym, jakie mam. Chcę z nim żyć w harmonii i spokoju. Jest coraz silniejsze, ponieważ bardziej o nie dbam, uprawiam sport i chodzę na jogę. Od jakiegoś czasu zakrywam ramiona i plecy, co jeszcze kilka lat temu było niemożliwe. Chciałam być niewidoczna, żeby uniknąć tych negatywnych komentarzy. Chcę chodzić na basen bez obaw, że ktoś mnie zobaczy. Chcę też móc odmawiać sobie czekoladek i żeby nikt nie słuchał: "I tak ci nie zaszkodzi", albo: "Mogłabyś zjeść tysiąc i nic". Chcę móc usłyszeć słowa: "No, to taka zabawna chuć, je nie, wiatr ją przewróci". Nie przewróci. Gdybym miał wybierać, wolałbym być w ciele M.Bellucci. (Kiedyś wierzyłam, że tylko posiadanie takich wymiarów może uczynić mnie kobietą), ale jestem inna i tyle. Jestem również kobietą. Mam coś do przekazania i mogę ranić ludzi. Każdego dnia tworzymy stereotypy. Zaczynają się one dość niewinnie. Proszę nie oceniajcie mnie i nie dawajcie mi rad, które mi się nie spodobają. Cześć.

Skomentowałam to słowami: Bardzo mądrze napisane. Każdy ma prawo i wolność wyboru, jak chce wyglądać. Niektórzy ukrywają swoje ciało przed innymi, bo mają "za dużo tłuszczu", albo "za duże/duże piersi", albo "za chude/grube łydki", albo "za cienkie/grube nogi". Możesz zastąpić "zbyt" przez "idealne, bo moje!".

Bądźmy najlepszymi wersjami siebie. Ubierajmy się jakkolwiek nam się podoba i jak się czujemy. Szacunek dla instytucji i sytuacji jest ważny, ale są zasady.

To tyle jeśli chodzi o temat. Trochę zboczyłem z głównego tematu.

Zadałam pytanie "Jak nosić sukienkę maxi?". Masz rację. Tak, abyśmy czuły się w nich komfortowo i abyśmy były w nich pewne siebie i piękne. Ta długość jest odpowiednia dla niemal każdego typu sylwetki. Diabeł tkwi w szczegółach. Materiał, krój i wzory są kluczowe. Wybierajmy lekkie tkaniny oraz lekkie buty i dodatki, jeśli chcemy czuć się lekko. Talia sukienki podkreśli naszą kobiecą sylwetkę. Aby nie sprawiać wrażenia pełności czy masywności, warto przyjrzeć się sukienkom z zalotnymi wycięciami na dole, które odsłaniają nogi. Tak jak w długiej kwiatowej sukience, którą mam na sobie.

Nie rozwodzmy się nad naszymi wadami czy niedoskonałościami naszego ciała, a zamiast tego skupmy się na jego atutach. To właśnie te rzeczy powinnyśmy podkreślać swoim ubiorem. Dzięki temu zyskamy pewność siebie.